Rośnie liczba aut elektrycznych na rynku wtórnym

Samochody elektryczne to wciąż nowość na rynku motoryzacyjnym, szczególnie w Polsce. Nasz kraj nie należy bowiem do liderów pod względem elektryfikacji. W ostatnim czasie zwiększa się jednak liczba samochodów na prąd na rynku wtórnym. Do tej pory segment ten był niezwykle niszowy. Teraz jednak liczba aut zaczyna zbliżać się do 10 tysięcy pojazdów.

Elektryki na rynku wtórnym – raport AAA Auto

Dane dotyczące polskiego rynku wtórnego pochodzą z comiesięcznego raportu AAA Auto. Pokazuje on, że liczba aut elektrycznych dynamicznie rośnie. Tak było też w całym 2023 roku. Według danych obecnych w raporcie w 2023 roku na rynku wtórnym pojawiło się prawie 9 700 ofert sprzedaży samochodów elektrycznych. To oznacza wzrost na poziomie aż 124% względem roku 2022. Przeciętne auto elektryczne dostępne na rynku wtórnym miało 3,3 lata i przebieg rzędu 32 tysięcy kilometrów. Spora była jednak mediana ceny. Ta w ciągu roku wzrosła z poziomu 109 300 złotych do aż 132 900 zł.

Rosnąca ilość elektryków nie oznacza jednak, że ten segment jest w dobrej kondycji. Eksperci AAA Auto jasno wskazują, że oferta samochodów elektrycznych z drugiej ręki wciąż jest dość niewielka i potrzeba kilku lat, by ten stan rzeczy uległ zmianie. Tak wypowiedział się między innymi Paweł Molasy, Business Country Manager w AAA Auto — Myślę, że do elektryków nasz rynek jeszcze trochę nie dorósł. To są wciąż drogie samochody, a infrastruktura sieci ładowania nie jest tak rozwinięta, jak byśmy tego chcieli. Z drugiej strony przebiegi i odległości, które na polskim rynku robimy, są na tyle duże, że elektryczny samochód nie zawsze może być jedynym autem w rodzinie. Natomiast jeśli chodzi o auta hybrydowe, dzisiaj rynek nowych samochodów bardzo mocno idzie właśnie w ich stronę. Ponad 50 proc. nowych samochodów sprzedaje się jako hybrydy, dlatego szacujemy, że dzięki temu również wtórny rynek w tym segmencie będzie w kolejnych latach rósł.

Co może zdynamizować rozwój rynku wtórnego w segmencie samochodów elektrycznych? Właściciele pojazdów kupionych w ostatnich latach. W ciągu najbliższych lat można spodziewać się napływu elektryków kupionych w latach 2022-2023, których liczba jest już dość pokaźna. Rynku nie nasyci raczej import. Handlarze samochodów sprowadzanych z zagranicy dość ostrożnie podchodzą jeszcze do tematu elektryków.

Przyszłość rynku wtórnego w Polsce

Rynek wtórny z wiadomych przyczyn zawsze zmierza lekko w kierunku trendów widocznych na rynku aut nowych. To oczywiście dzieje się z pewnym opóźnieniem, szczególnie jeśli chodzi o udział poszczególnych napędów. Czego można spodziewać się po rynku wtórnym w najbliższych latach? Przede wszystkim odpływu diesli. Te z roku na rok osiągają coraz gorsze wyniki, jeśli chodzi o sprzedaż aut nowych, a większość producentów częściowo lub kompletnie z nich zrezygnowała.

Zamiast tego rynek będzie rozwijał się najpierw w obszarze samochodów z silnikami benzynowymi, a następnie z napędami hybrydowymi. W tych segmentach można też spodziewać się sporych wzrostów cen. Wszystko przez planowany zakaz sprzedaży aut emitujących jakiekolwiek zanieczyszczenia od 2035 roku.

Brak możliwości zakupu nowego samochodu spalinowego sprawi, że kierowcy zainteresowani takim pojazdem zwrócą się w kierunku rynku wtórnego. Wzrost popytu może być dość znaczący, a podaż stopniowo zacznie maleć. Dlatego z każdym rokiem kupno samochodu spalinowego może wiązać się z coraz większym wydatkiem. To naturalnie dobra perspektywa dla handlarzy samochodami używanymi. Z takiego stanu rzeczy dużo mniej zadowoleni będą za to kierowcy.

Dla nich kupno nowego auta będzie jeszcze trudniejsze, gdyż samochody elektryczne są dużo droższe od spalinowych. Na rynku wtórnym sytuacja wcale nie będzie znacznie lepsza. Rosnące ceny powodujące malejącą podażą i dynamicznie rosnącym popytem mogą w przyszłej dekadzie spowodować, że posiadanie auta stanie się dużo mniej opłacalne. Wiele wskazuje na to, że coraz trudniej będzie o np. tanie samochody używane do miast.

Oceń!